Nie jesteś zalogowany na forum.
- Jesteeeś naaaaprawdę przystooojnym księciem z bajki.- chichoczę zakrywając usta dłonią.
Offline
- Często to słyszę. - uśmiecham się sztucznie
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- A myślałam, że jesteeeem tą jeedyną i tylko o moje względy zabiegasz.- udaje smutną minkę i nagle dostaje pijackiej czkawki.
Offline
- Aktualnie, a mówię to z przykrością, żaden facet cię nie zechce. - stwierdzam sceptycznie, patrząc na jej rozmazany makijaż
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Pfff jestem pewna, że brat moooojej cuuuudownej przyjaciółki mnie kocha i zechce mieć ze mną dzeci.- mówię czkając a potem się śmiejąc się.- Praaawda Fionuś?
Offline
Przewracam oczami.
- Oczywiście. Szczególnie Perry, któremu odstawiłaś pijackie przymilanie się przy jego... już byłej. - Przypominam sobie, że nie jesteśmy same i wypadałoby, żebym była miła. - No cóż. Z reguły się tak nie upija. Nawet jeśli brzmi inaczej.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Kwestia przyzwyczajenia. Mam przyjaciela ze słabą głową, więc ten... - milknę i wracam wzrokiem do Ayme - Wygląda jak ten z Piły co na rowerku popylał.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Gdzieee jest mój Danny? Gdziee jest mój cudowny chłopak?- jęczę a po chwili znowu zaczynam czkać.
Offline
- Yyy... - mówię nieco nerwowo. - Chyba lepiej będzie, jak panienka z Piły pójdzie spać.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Unoszę brwi, ale nie drążę - To jest świetny pomysł.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Pójdę spać jaaak przyjdzie dooo mnie mój Daaanny bez niego nie zasnę.- chichoczę.
Offline
- To ja ci opowiem bajkę, a Fiona zadba, aby Danny, kimkolwiek by nie był, się pojawił - stwierdzam rozbawiony - Co ty na to?
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Wzdycham.
- Zawsze mogę ci przywalić patelnią w łeb. Wtedy zaśniesz - mamroczę, choć w swoim pijackim świecie jednorożców, Line chyba nawet nie wie, że ktoś do niej mówi.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Nie chcę bajek, chcę mojego Dannego teraz.- mówię stanowczym tonem po czym jak na złość znowu zaczynam czkać.
Offline
Przewracam oczami zrezygnowany i spoglądam na Fione - Wątpię, abym się dowiedział, kim jest Danny, ale coś z nią trzeba zrobić
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Z reguły nie jest taka uparta - mruczę. - Szczerze? Powiem ci coś, czego więcej ode mnie nie usłyszysz. To historyczna chwila Chase, Którego Nazwiska Nie Znam. - Robię dramatyczną pauzę. - Nie mam pojęcia co robić.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Morgan. - rzucam szybko nazwisko i drapie się po karku - Może wystarczy zaczekać...? - pytam z powątpiewaniem
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Przeczesuję włosy palcami.
- Może... Może się uda. Chyba się uspokaja? - Mówię to jako stwierdzenie, ale brzmi bardziej jak pytanie.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Mam nadzieję, bo nie widziało mi się wymyślanie bajki. - stwierdzam sceptycznie
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Chichoczę- Chcę do mojego chłopaka. Chce żeby mnie przytulił.- mruczę pod nosem
Offline
- Naprawdę. Zaraz. Jej. Przywalę - syczę każde słowo jak osobne zdanie i uderzam się dłonią w czoło.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Cierpliwości. - mruczę
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Zbyt wiele ode mnie oczekujesz - mruczę w odpowiedzi.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Skoro nie możecie mi załatwić chłopaka. To chcę bajkę.- pociągam nosem.
Offline
Wzdycham. - Wcale nie tak dawno temu, w królestwie zwanym Bronx żył sobie książę. Książę ten poszukiwał księżniczki. Wiele panien spotkał, ale żadna nie była odpowiednia. Jednakże udało mu się wreszcie. Ta księżniczka była wyjątkowa. Piękna i miła. I kochała słoneczniki. Od razu coś do siebie poczuli. Książę opiekował się księżniczką jak nikim do tej pory i dbał o nią, a ona sprawiała, że każdy dzień był piękny. Ale ktoś nie chciał, aby książę i księżniczka byli szczęśliwi. - chowam twarz w dłoniach - Rzucił na księżniczkę klątwę straszliwą. Dziewczyna zaczęła znikać w oczach. Klątwa ją niszczyła. Dzielny książę cały czas był przy niej. - głos mi się lekko załamuje - Wspierał swoją ukochaną do ostatniej chwili. Ale pewnego dnia, gdy przyszedł ją odwiedzić, księżniczki już nie było. Pozostał tylko słonecznik. - kończę swoją opowieść niewzruszony
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline