Nie jesteś zalogowany na forum.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Ruszam w stronę akademika, gdy jest już dobrze po północy. W pewnym momencie zauważam, że czyjaś dłoń sięga do mojej torebki. Bez namysłu ją łapię i odwracam się.
Przede mną stoi mężczyzna wyższy ode mnie o dobre dwadzieścia centymetrów. Na ciemne, rozczochrane włosy ma narzucony kaptur czarnej bluzy.
- Dzwonić na policję, czy wysłuchiwać tekstów typu "to nie tak jak myślisz"? - Pytam chłodno, sięgając do torebki.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Unoszę brew i łapię jej rękę, zanim zdąży sięgnąć po telefon.
- Nie będzie takich tekstów. Po pierwsze nie jestem zdradzającym cię mężem, a po drugie... - Przechylam głowę. - Jest dokładnie tak jak myślisz.
If I wanted to kill myself, I would climb your ego and jump to your IQ.
"Wspaniała dziewczyna. Mam ochotę ją zabić, ale zaczyna mi się podobać"
Offline
Zaciskam usta w wąską linię. Mam zablokowane jakiekolwiek pole manewru.
- Nie potrafisz sam zarobić, że musisz kraść, czy jesteś po prostu zbyt leniwy? - Burczę.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Obrzucam spojrzeniem jej strój od góry do dołu, po czym zatrzymuję wzrok na jej twarzy. Śmieję się bez cienia radości.
- Wypominasz mi lenistwo? Ty? - Prycham. - Kasa tatusia robi swoje, prawda? Nie musisz pracować.
If I wanted to kill myself, I would climb your ego and jump to your IQ.
"Wspaniała dziewczyna. Mam ochotę ją zabić, ale zaczyna mi się podobać"
Offline
Unoszę głowę i patrzę na niego niemalże wściekła.
- To, jak sądzę, nie jest twoją sprawą - mówię i staram się wyrwać rękę. Ucisk jego dłoni jednak tylko się zwiększa. - Możesz mnie puścić? Zaraz stracę dopływ krwi.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Uśmiecham się wrednie.
- Dopływ krwi do mózgu? Jak sądzę, - naśladuję jej głos - nie zaszkodzi to czemuś, co nie istnieje. - Kręcę głową. - Najpierw musisz obiecać, że nie zadzwonisz na policję. Powiedzmy, że nie za bardzo się lubimy.
If I wanted to kill myself, I would climb your ego and jump to your IQ.
"Wspaniała dziewczyna. Mam ochotę ją zabić, ale zaczyna mi się podobać"
Offline
- Zorientowałam się, dupku - moje słowa ociekają jadem. Dłoń mocniej zaciska się na moim nadgarstku. Syczę. - Dobra. Nie zadzwonię. Zadowolony? Mogę już iść?
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Wzruszam ramionami.
- Najmilsza nie byłaś, ale powiedzmy, że może być - puszczam jej rękę.
If I wanted to kill myself, I would climb your ego and jump to your IQ.
"Wspaniała dziewczyna. Mam ochotę ją zabić, ale zaczyna mi się podobać"
Offline
Wymijam go, masując nadgarstek i przyspieszam w stronę akademika. Dopiero po chwili orientuję się, że ktoś idzie za mną krok w krok. Obracam lekko głową.
- Dasz mi spokój, złodzieju od siedmiu boleści? - Syczę, jeszcze bardziej przyspieszając.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Unoszę brew, nadal idąc tym samym tempem, co ona.
- Tu mnie obrażasz. Z reguły złodziejem jestem niezłym. Jakbym okradał ludzi z inteligencji, mogłoby być słabiej, bo nie jesteś najlepszą ofiarą. - Dziewczyna piorunuje mnie wzrokiem, ale nic nie mówi. Chyba chce się mnie pozbyć. Jak miło. - Swoją drogą: Maven. Nie podoba mi się słowo "złodziej".
If I wanted to kill myself, I would climb your ego and jump to your IQ.
"Wspaniała dziewczyna. Mam ochotę ją zabić, ale zaczyna mi się podobać"
Offline
Rzucam mu spojrzenie.
- Mój pies wabi się Maven - mruczę. - Poza tym jesteś złodziejem. Jak inaczej mam cię nazywać?
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Udaję, że się zastanawiam, kilka razy lekko dotykając palcami ust.
- Hmm no nie wiem. Może by tak Maven? - Przewracam oczami.
If I wanted to kill myself, I would climb your ego and jump to your IQ.
"Wspaniała dziewczyna. Mam ochotę ją zabić, ale zaczyna mi się podobać"
Offline
Unoszę oczy do nieba, o mało nie potykając się na szpilkach. Słyszę prychnięcie, które ignoruję.
- Matko. Dzięki za radę. Obiecuję, że będę o tobie pamiętać, gdy będę wołała swojego psa. - Marszczę brwi. - W sumie jesteście mniej więcej na tym samym poziomie, tylko on jest chyba troszku mądrzejszy.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Chowam ręce do kieszeni.
- Przynajmniej masz jedną zaletę. - Dziewczyna patrzy na mnie zaciekawiona. - Gust do imion, Katarino Stratford.
If I wanted to kill myself, I would climb your ego and jump to your IQ.
"Wspaniała dziewczyna. Mam ochotę ją zabić, ale zaczyna mi się podobać"
Offline
- Fiona - automatycznie poprawiam. Po chwili jednak orientuję się, co zrobiłam. Patrzę na niego spojrzeniem typu "czy ty sobie ze mnie żartujesz?". - Kim do cholery jest Katarina Stratford?
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Przystaję na chwilę. Patrzę na nią oniemiały, przez chwilę, po czym wybucham śmiechem nie do opanowania.
- Fiona? Poważnie? Ty, czekaj. - Doganiam ją. - Może faktycznie nie powinienem cię okradać. No wiesz, w starciu z ogrem nie mam szans.
If I wanted to kill myself, I would climb your ego and jump to your IQ.
"Wspaniała dziewczyna. Mam ochotę ją zabić, ale zaczyna mi się podobać"
Offline
- Jakież to było zabawne, mopsie - cedzę przez zęby.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Zasłaniam usta dłonią.
- No i jeszcze mops. Mops kontra ogr. Nie mam szans. - Widzę, że dziewczyna zaciska pięści. - Złość piękności szkodzi, mimo że ogrom za wiele zaszkodzić nie może.
If I wanted to kill myself, I would climb your ego and jump to your IQ.
"Wspaniała dziewczyna. Mam ochotę ją zabić, ale zaczyna mi się podobać"
Offline
- Przestań - mówię po prostu. Wzdycham. - Po prostu się ode mnie odczep.
Zaczynam grzebać w torebce, w poszukiwaniu słuchawek. Zaraz będziemy pod akademikiem, ale nie mam siły go dalej wysłuchiwać.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Widzę przed nami budynek akademiku. Unoszę brwi.
- A więc to tam idziesz? Myślałem, że... - Widzę, że dziewczyna włożyła do uszu słuchawki. Jednym ruchem dłoni pociągam za kabelek, przez co jedna ze słuchawek wypada. - Myślałem, że tatuś zasponsorował ci apartament na 5th Avenue.
If I wanted to kill myself, I would climb your ego and jump to your IQ.
"Wspaniała dziewczyna. Mam ochotę ją zabić, ale zaczyna mi się podobać"
Offline
Macham ręką.
- Och, wiesz. To prawie jak apartament. Mam pokój, ogromną przestrzeń do rozrywki, całkiem dużą łazienkę i kuchnię. Tylko, że to wszystko jest wspólne. - Waham się przez chwilę.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Przyglądam się konsternacji na jej twarzy.
- A minę taką masz, bo...? - Dopytuję, dając jej szansę na dokończenie zdania.
If I wanted to kill myself, I would climb your ego and jump to your IQ.
"Wspaniała dziewczyna. Mam ochotę ją zabić, ale zaczyna mi się podobać"
Offline
- Bowychowałamsięna5thAvenue - mamroczę na jednym wdechu i przyspieszam kroku.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Śmieję się złośliwie, gdy tylko to słyszę.
- Wiedziałem! Cholera, jacy wy jesteście przewidywalni. - Patrzę na nią. - Rozbawiłaś mnie, Kath Stratford. Naprawdę śmieszna z ciebie istota.
If I wanted to kill myself, I would climb your ego and jump to your IQ.
"Wspaniała dziewczyna. Mam ochotę ją zabić, ale zaczyna mi się podobać"
Offline
[ Wygenerowano w 0.041 sekund, wykonano 9 zapytań - Pamięć użyta: 1.1 MB (Maksimum: 1.45 MB) ]