Nie jesteś zalogowany na forum.
Opieram się o ścianę i przyglądam tłumowi, gdy ktoś na mnie wpada. - Ryder? - unoszę brwi
Offline
Ooo... Chase? Nie to chyba nie Chase.
- Pachniesz jak mój przyjaciel... - oparłem się o tors jakiegoś faceta. Ejj... A może to Chase?! - A nie... jego tu nie maaa... nie przyszedł - odpowadam samemu sobie opierając się nadal o faceta. - Alee umięśniony - stwierdziłem do siebie.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Podtrzymuje go. Alkohol czuć na kilometr. - A z kim przyszedłeś Ryder?
Offline
- Z przyyyyyjaciółmi... Ale oni też mnie zoostawili... - stwierdziłem niechętnie. - Chwwwila... skoro nie jesteś Chase'em to skąd wieesz jak mam na imię, hęęę?!
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Może dlatego, że cię uczę? - mówię rozbawiony - Z jakimi przyjaciółmi?
Offline
Marszczę brwi.
- Uczysz mnie...? - Prychnąłem. - I po co Ci moi przyjaciele? Są do bani... przyyyyszli tu ze mną, aaaa teraz jestem saam - zauważyłem. - On Chase jest na jakimś balu z pustaaakiem grrr - wyrwało mi się. Zacząłem kołysać się do rytmu Perfect Storm.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Bo chcę ich znaleźć. - wzdycham zrezygnowany
Offline
- Niewiem pooo co... bezużyteczni i... mnie nieee rozumieją - jęknąłem w pierś faceta. Wtuliłem się w niego. - Jesteś nawet tak samo wygodny jak Chaase... - mruknąłem ciszej.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Unoszę brwi. - Chase... Morgan? - pytam rozbawiony
Offline
- Mhmmmm... - pokiwałem głową z uśmiechem. - Ale jak zwykle pewnie poszedł wyrywać kooolejne laski... To strasznie głupieee... przecież staać go na więcej... - skrzywiłem się.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Co masz na myśli? - pytam, w międzyczasie rozglądając się za drugim z braci Morganów
Offline
- Mmmm... zaawsze po tym jak odh-haczy kolejną dziewczynę... chik... To idzie po kolejną. A nie wiiidzi co ma obok nosa - Zauważam sktukając go w nos by to podkreślić.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Czyli co? - pytam rozbawiony. Wreszcie zauważam Parkera.
Offline
- Yyyy... Na przykład mnieee - Zauważam, a potem widzę Parkera na horyzoncie. Zaczynam machać ręka do przyjaciela.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Da się unieść brwi tak wysoko? Postanawiam przemilczeć temat - Chodź, pójdziemy do twoich znajomych.
Offline
- Nooooo dooobra - jęknąłem nadal oparty o faceta.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Podchodzimy do baru i pomagam usiąść Ryderowi na stołku, co w cale nie jest proste. - Oddaję w wasze ręce. - uśmiecham się.
Offline
Odwracam się w stronę faceta. - O. - mówię zaskoczony - Pan profesor. Dobry wieczór. - witam się i rzucam Ryderowi mordercze spojrzenie
Ostatnio edytowany przez Parker Morgan (2016-08-25 19:27:58)
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
- Czeeść Parker! - uśmiecham się do niego i nachyliłem się do przyjaciela. - Wiesz jaaaki jest umięśniony! - powiedziałem już nie wiedząc z czego się śmieje.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Wybucham śmiechem - Przepraszam za niego. - zwracam się do nauczyciela
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
- Nic nie szkodzi. - uśmiecham się. - Pilnujcie go. - kiwam głową i odchodzę
Offline
Oczy prawie wylazły mi z orbit.
- Ry... co Ty do diabła znowu zrobiłeś?!
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
- Niiiic - zaprzeczyłem. - Po prostu pogadałem z facetem, któryyy mnie wysłuchał! Nie to co wyyy - polazuje jej język. - I wiesz, że on pachniał jak Chaaaase?!
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Chyba z wrażenia opadła mi szczenka.
- S-słucham...? - spojrzałam oniemiała na Parkera. - Chyba jednak musimy mu pomóc...
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
- Jakieś pomysły? - unoszę brwi
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
[ Wygenerowano w 0.032 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 1.11 MB (Maksimum: 1.43 MB) ]