Nie jesteś zalogowany na forum.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Wchodzę do sali jak na skazanie i chyba coś w tym jest. Matematyka
... nic dodać nic ująć. Wszyscy wlewamy się do sali i zajmujemy miejsca, czekając na starą skrzeczącą wiedźmę od matmy.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Siadam koło Rydera. - Gotowy psychicznie? - pytam rozbawiony
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
- Dajcie spokój. Owinąłem sobie tą staruchę wokół palca. Nie ma bata, nie odpyta nas.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Pocieszające - przewróciłem oczami - ja się tylko pytam po co wydziałowi muzycznemu matematyka?
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Żebyś miał się o co pytać. - rzucam rozbawiony i milknę, bo drzwi do sali się otwierają.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Wchodzę do sali, a wszystko cichnie. Stawiam teczkę przy biurku, podchodzę do tablicy i piszę swoje nazwisko. Otrzepuję ręce z kredy, odwracam się i spoglądam rozbawiony na zaskoczonych studentów. - Pani Ryes postanowiła odejść na emeryturę. - przechodzę przed biurko i siadam na nim. - Teoretycznie powinniście się zwracać do mnie profesor Bryan, ale możecie też mówić mi Philip. Jak już się pewnie domyślacie, będę uczył matematyki i fizyki. - uśmiecham się i rozglądam po sali. - Jakieś pytania?
Offline
Unoszę wysoko brwi. Może nie dażyłem staruchy specjalnym uczuciem, ale... czuję, że z tym facetem skończą się fory. Zlustrowałem go wzrokiem i musiałem przyznać, że był dość młody jak na posadę wykładowcy jeszcze tak paskudnych przedmiotów. Westchnąłem tylko cicho i schowałem twarz w rękach.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Widzę uniesioną rękę. - Tak? - pytam, przyglądając się uczennicy. - Jest pan wolny? - sala parska śmiechem, a ja unoszę lekko kąciki ust do góry. - Jeśli chodzi o to, czy jestem singlem, to owszem, jestem wolny. Ale muszę cię zmartwić - dramatyczna pauza - Nie jesteś w moim typie. - uczniowie śmieją się znowu, a dziewczyna czerwieni się. - Ktoś jeszcze?
Offline
UnoszęUnoszę brwi i gwiżdże cicho. - A niech mnie, jeśli się mylę, profesorek jest homo. - rzucam cicho do Chase'a i Rydera.
Ostatnio edytowany przez Parker Morgan (2016-08-15 16:27:40)
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Wybucham śmiechem na słowa Parkera, a cała sala patrzy na mnie. Wzruszam tylko ramionami, a oni mnie ignorują.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Pod ławką zaciskam dłonie w pięści.
- A co? Przeszkadza wam to, nawet jeśli masz rację? - zapytałem cicho niby rozbawiony.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Spoglądam zaskoczony na Rydera. - Nie no, jest ok. Po prostu to coś nowego.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Przytakuję bratu i otwieram zeszyt. Zaczynam pisać nuty.
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Wzruszam ramionami i biorąc przykład z Parkera czytam tekst piosenki badając każde słowo.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Przyglądam się im rozbawiony i rozwalam się na krześle. Wsadzam słuchawki w uszy ignorując wszystko i wszystkich.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Skoro nie ma pytań, to otwórzcie podręczniki na stronie nr 11. - mówię, zeskakując z biurka, a po sali rozchodzi się jęk zawodu.
Offline
Zerkam na profesora i znudzony otwieram podręcznik układam kartkę z tekstem nie przejmując się zbytnio lekcją.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Wzdycham prawie niesłyszalnie i ukrywam twarz w dłoniach. Nienawidzę matmy i przedmiotów ścisłych
Offline
Zauważam znajomą osóbkę dwa rzędy przede mną. Uśmiecham się pod nosem i siadam prosto. Wyrywam kawałek kartki z zeszytu i formuję kuleczkę. Rzucam w Ayme. Trafiam w ramię.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Odruchowo dotykam ramienia, nie chce mi się nawet sprawdzać kto we mnie rzuca. Przewracam oczami i wracam do spania na ławce. Matko matematyka mnie wykańcza.
Offline
Mrużę oczy. Formuje jeszcze kilka kuleczek i rzucam w nią jedna po drugiej.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Jezu komuś się serio nudzi. Wzdycham i obracam głowę. Chase, oczywiście mogłam się domyślić.
Offline
Macham do niej rozbawiony. Wyrywam z zeszytu całą kartkę i piszę notkę Masz ochotę się spotkać? Nie, to nie będzie randka., składam papier w samolocik i rzucam do niej.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Łapię samolocik i po przeczytaniu uśmiecham się pod nosem. Oj nie tak łatwo kochasiu. Biorę długopis i odpisuję " Jestem bardzo zajętym człowiekiem, ale potrzebuję niańki dla Elliotta." Składam znowu w samolocik i rzucam prosto w niego.
Offline