Nie jesteś zalogowany na forum.
Patrzę to na jednego to na drugiego.
- Usiądziemy? - pytam znów zerkając na telefon. - Mój chłopak siedzi... - Rozglądam się. - Tam - mówię wskazując i machając do Enzo. - Tak poza tym świetnie wam to wyszło - gratuluję. - Straszne tłumy się tu robią - śmieje się.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
Uśmiecham się - Dla mnie zawsze jest tu tyle samo osób. - wzruszam ramionami
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Do loży przychodzi Lena, Chase i...
- Witaj. Enzo - przywitałem się z brumetem. Dość podobny do Chase'a. Może rodzina?
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
- Parker. - witam się z chłopakiem i rzucam Chase'owi mordercze spojrzenie
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
- No co? - pytam szeptem - Cześć, Enzo
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Lena siada obok mnie i obejmuję ją ramieniem.
- Niezły występ panowie. Moje gratulacje.
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
- Dziękuj mojemu bratu. - mówię rozbawiony
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Przewracam oczami - To nic takiego
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
- No niby taaak - mówię ironicznie, rozbawionym tonem. - Nie wiem czy twój brat ci wspominał - zerkam na chłopaka obok, a potem wracam spojrzeniem do Parka. - Ale z chęcią wzięła bym u ciebie parę lekcji - mówię wesoło, zabawnie poruszając brwiami.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
- Nie wsponiał. - mruczę. Policzymy się później mówię bezgłośnie do Chase'a i wracam wzrokiem do dziewczyny - Lekcji czego?
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
- Gitary - odpowiadam nie zwracając uwagi na mordercze spojrzenie jakie posłał bratu. - Rozmawialiśmy wcześniej - mówię wskazując na Chase'a. - I wspomniał parę miłych rzeczy o tym jak grasz. - Uśmiecham się. - Nie daj się błagać. Będę cię męczyć - grożę rozbawiona. - Jestem upierdliwym człowiekiem - ostrzegam.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
- Potwierdzam - dorzucam od siebie ze śmiechem. - Potrafi się zaprzeć jak małe dziecko, byle dojść do swojego celu.
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
- Nie przesadzaj - zaprzeczam i uśmiecham się zadziornie do Enzo.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
Unoszę ręce nad głowę.
- Stwierdzam fakt. Lepiej, żeby dowiedzieli się wcześniej - mrugam do Parkera.
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
Jedynie wywracam oczami z uśmiechem.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
- Nie wiem, czy znajdę czas. - mówię cicho
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
- No weź - wzdycham. - Nie dasz rady znaleźć chwili dla dziewczyny, która już nie chce krzywdzić gitary? - pytam, śmiejąc się i trzepocząc rzęsami. - Na pewno znajdziesz chwilę. Po prostu nie wierzę, że jesteś aż tak zawalony zajęciami - mówię uparcie.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
Unoszę brwi - Zajęcia jak zajęcia. Gorzej z pracą - odpowiadam za niego, bo wiem, że Park ma już dość
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Wzdycham zawiedziona.
- A co z próbami? - pytam nie wyjaśniając po co mi te wiadomości. - Przed występami w klubie? Mhm?
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
- Próby to próby. - wzruszam ramionami - Muszę ogarnąć sprzęt i tego matoła. - wskazuję na Chase'a
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Uśmiecham się krzywo - Zawsze mogę na ciebie liczyć, Park. - mówię sarkastycznie i śmieję się
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Parskam śmichem na słowa Parka.
- No dobra ale mniej więcej coś na niej ćwiczycie, co nie?- brnę w to dalej.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
- Oni ćwiczą, ja doprowadzam sprzęt do stanu używalności
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Krzyżuję ramiona.
- Ehh... - wzdycham. - Czyli nici z moich lekcji z tobą - mówię cicho, pod nosem.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
- Nie przez najlepsze pół roku. - stwierdzam zgodnie z prawdą
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
[ Wygenerowano w 0.083 sekund, wykonano 9 zapytań - Pamięć użyta: 2.82 MB (Maksimum: 3.17 MB) ]