Nie jesteś zalogowany na forum.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Siedzę sam przy stoliku w kącie i piję wodę. Boże, co ja wczoraj odwaliłem? Nie powinienem w ogóle pić, przecież wiem jak to się dla mnie przeważnie kończy... Pewnie skompromitowałem się do reszty...
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Wchodzę z kawiarenki i witam się z zaprzyjaźnioną sprzedawczynią która od razu zaczyna mi robić kawę. Jeszcze tylko dwa wykłady i koniec na ten tydzień. Dobrze, że w piątek nie mam zajęć.
Offline
Podnoszę oczy na osobę, która weszła do kawiarni i zmąciła spokój i ciszę. Jęknąłem rozpoznając w tej osobie dziewczynę, do której przystawiał się Chase. Spuściłem oczy na swoją szklankę.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Usłyszałam jęk. Podeszłam do miejsca z którego dobywał się dźwięk.- My się znamy?- unoszę brwi i spoglądam na chłopaka, wygląda znajomo.
Offline
- Może. O ile pamiętam "pani niezainteresowana", która zbyła mojego przyjaciela - orzekłem popijając wodę.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Aaa to z wczoraj cię kojarzę.- kiwam głową.- Jak tam się miewa przyjaciel? Coś mi się wydaję, że rzadko kiedy go zbywa.
Offline
Pokiwałem posępnie głową.
- Jego urok osobisty zwykle oczarowuje wszystkie dziewczyny - wyjaśniłem. - Rzadko mierzy się z odrzuceniem. Wszyscy dookoła go uwielbiają...
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Widocznie jestem odporna na jego urok skoro na mnie nie zadziałał.- bawię się bransoletką.- Był na naprawdę uroczym przykładem pajaca.
Offline
Zaśmiałem się pod nosem.
- Uroczym... - powtórzyłem. - Wrócił do nas wyraźnie nie pocieszony. Czy coś się stało?
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Ja mu nic nie zrobiłam.- bronię się.- Byłam nawet miła, grzecznie wytłumaczyłam, że nie jestem zainteresowania. A potem jakiś chłopak go od mnie odciągnął.-
Offline
- Jego brat - wyjaśniłem. - To chyba pierwszy raz kiedy ktoś mu odmówił przyjaźni. Nic dziwnego, że był trochę zły - westchnąłem. Dla mnie to może lepiej.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Jego brata też jest tak nachalny?- marszczę brwi.- Raczej przyjaźni z bonusami.- marszczę brwi.
Offline
Przewracam oczami.
- Dlaczego od razu z bonusami? Może to ty sobie za dużo wyobrażasz? A co do Parkera... Nie, ten gość ma swój mały świat i przeważnie w nim przebywa i ratuje brata. Tak na zmianę.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Uwierz mi znam ten typ faceta. Nie odpuści dopóki nie zdobędzie czego chce.- przewracam oczami.- No to ma ciekawie z takim zabawowym bratem.
Offline
Patrzę na nią z niezadowoleniem.
- I to w nim widzisz? Po jednej wymianie zdań? Nie wierzę, że w ogóle się zainteresował kimś tak płytkim... - mruknął i syknąłem. Nieszczęsny kac...
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Nie znasz mnie i nie wiesz nic o mnie.- mruczę.- Powiedz koledze, że jeśli chce mnie " wyrwać" albo " zdobyć" zależy jak to nazywacie to musi się postarać. Tanie oklepane teksty na mnie nie działają.
Offline
- Możesz sobie uświadomić, że ma dookoła mnóstwo wiele atrakcyjniejszych i po prostu ciekawszych osób? - przewracam oczami. - Nie widzę powodu dla którego miał by podrywać każdy chłopak, który do ciebie zagada.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Na przykład ciebie?- unoszę brwi.- I tak na początku jest normalna rozmowa a gdy się przedstawiam imieniem i nazwiskiem, puff czar pryska od razu każdy chce mnie wyrywać i się pochwalić.- przewracam oczami.
Offline
W milczeniu popijam wodę. Nie mam nawet siły by się wykłócać.
- Tsa, już lecę - przewracam oczami ze znudzeniem. - Bo nie mam nic w planach tylko się chwalić jednej z setek studentek.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Muszę już iść.- zerkam na zegarek i odbieram.- Powiedz koledze aby sprawdził córkę senatora w internecie.- mówię i wychodzę popijając latte.
Offline
- Córkę senatora... - chwilę myślę, ale wzruszam ramionami i wkładam słuchawki do uszu. Nie lubię jej...
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Wchodzę do kawiarni w której umówiłam się z Deanem. Poprawiam włosy ręką i dosiadam się do czekającego chłopaka.- Heej.- uśmiecham się.
Offline
- Cześć - witam się. - Świetnie wyglądasz - komplementuję dziewczynę i uśmiecham się szeroko.
Offline
- A dziękuję, ty też całkiem całkiem.- uśmiecham się jeszcze szerzej.
Offline
[ Wygenerowano w 0.042 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 1.07 MB (Maksimum: 1.39 MB) ]