Nie jesteś zalogowany na forum.
Westchnąłem.
- No nie... Masz rację Angie... - uśmiechnąłem się do niej. - Uwielbiam Cię dziewczyno - objąłem ją ramieniem.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Przewróciłam oczami ze śmiechem.
- Spadaj gejasie - mruknęłam opierając się o Rydera. - poszukaj kogoś ze swojego podwórka...
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Westchnąłem tylko smutno. Wolałem nawet o tym nie myśleć.
Wiedziałem, że musimy wyglądać jak para. Jedna z pracownic przyniosła nam ciastko w kształcie serduszka. Nic bardziej mylnego, a zarazem tak śmieszne, że prawie natychmiast poprawiło mi humor. Kiedyś Angie naprawdę była we mnie zakochana, co bawi zarówno mnie i ją. Ile może zmienić perspektywa czasu?
- Jakbym znalazł kiedyś chłopaka, przyjaźniłabyś się z nim? - zapytałem zamyślony.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Zmarszczyłam brwi.
- Szczerze? Nie sądzę. Ale za względu na Ciebie, na pewno bym próbowała - wzruszyłam ramionami.
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Uśmiechnąłem się, nawet tego nie komentując. Chciałem opowiedzieć jej co się zdarzyło podczas pierwszego śniegu tej zimy... jednak ostatecznie zeszliśmy na tematy nowych albumów, czy seriali.
W końcu uznałem, że na mnie czas i wyszedłem z kawiarni z lekkim uśmiechem błądzącym na twarzy.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Nie mówił mi o czymś. Definitywnie coś przemilczał. Mentalnie wzruszyłam ramionami i wróciłam do pracy na laptopie.
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Siedziałem w kawiarni i popijałem gorąca czekoladę zamyślony. Dziś. Dziś mu powiem. Obiecałem sobie.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Wchodzimy z Parkerem do kawiarni. Od razu zauważam Rydera. Macham do niego i kierujemy się w stronę stolika.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Siema. - witam się z przyjacielem i siadam na przeciwko niego. Chase siada po mojej lewej
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Uśmiecham się do nich.
- Hej... - powiedziałem cicho trochę za długo gapiąc się na Chase'a.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Co tam? - pytam, rozglądając się po kawiarni
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Drapie się po karku.
- W sumie chciałem pogadać... O terminie nagrania... - Znów gadam od rzeczy. Nie zrobić jedej prostej rzeczy.-
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Opieram głowę na rękach. - Wyglądasz na zdenerwowanego. Jakaś randka nie wypaliła czy co? - unoszę brwi
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Patrzę zupełnie zbity z tropu.
- Randka...? Nieee... - śmieje się na samą myśl. - Ja i randki - przewracam oczami.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- No właśnie... - wyrywam się z zamyślenia - Kiedy ostatnio byłeś na randce, Ryder? - unoszę brwi
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Otwieram usta, które zaraz zamykam. Machnąłem ręką.
- Oj tam, kogo to... nie pamiętam... - "Nie byłem"
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Fatalny bilans, przyjacielu. Śmiem twierdzić, że gorszy niż mój. Trzeba ci kogoś znaleźć.
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Przewracam oczami.
- Gdybym kogoś szukał, to umiem zagadać i się umówić naprawdę.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Umiesz zagadać? - unoszę brwi
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Wstrzymałem rumieniec i przysunąłem się do Chase'a.
- Oczysiście! Bez problemu, mógłbym zagadać i się umówić. Nie wierzysz?
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Uwierzę, jak zobaczę. - zastanawiam się chwilę - Poderwiesz następną osobę, która wejdzie do kawiarni. Od... - spoglądam na zegarek, gdy drzwi za jakąś dziewczyną zamykają się - Teraz.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Wyzwanie przyjęte - uśmiecham się szeroko z błyskiem w oku.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Wchodzę do kawiarni w akademiku i staję w kolejce. Mógłbym się przejść na miasto, ale za pół godziny mam zajęcia i pewnie bym nie zdążył.
Offline
Prawie spadam z krzesła, gdy zauważam, kto wszedł do kawiarni. Wybucham opętańczym śmiechem.
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Patrzę zaskoczony na nagły wybuch Parkera.
- Chłopie, co ci jest?!
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
[ Wygenerowano w 0.032 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 1.16 MB (Maksimum: 1.48 MB) ]