Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: 1
W damskiej części akademika.
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Słyszę zawzięte pukanie do drzwi. Cholera, dochodzi 4 kogo tutaj przywiało? Otulając się bluzą i naciągając wełniane skarpety podchodzę sennie do drzwi otwieram je. To, kto w nich stoi nie jest dla mnie wielkim zaskoczeniem.
- Czego? Przyjmuję w innych godzinach...
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Ignoruję Angelę i wchodzę do jej pokoju mijając ją w drzwiach. Zdejmuję kurtkę i buty zostając w samych skarpetkach i siadam na jej łóżko jak zawsze.
- Masz coś mocnego?
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Unoszę brwi. Może i jeszcze nie łapie wszystkiego zbyt szybko, ale widzę z daleka, że coś jest nie tak. Zamykam za nim drzwi.
- Coś mocnego? Dla ciebie? Nigdy - mówię stanowczo. - Miałeś nie pić od tamtego zajścia z profesorkiem - przypominam.
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Tak. Znów profesor. Kryję twarz w dłoniach i chwilę rozmasowuje skronie.
- Dlaczego mnie wystawiłaś? Na te maratony zawsze chodzimy razem - mówię oskarżycielsko.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Wzruszyłam ramionami.
- Nie mogłam. Jeden projekt mi się przedłużył i jeszcze te złomy nawaliły i musiałam jechać do domu po sprzęt... Po prostu nie mogłam. - Usiadłam obok niego. - Coś ciekawego mnie ominęło?
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
- Połowę maratonu przespałem - przyznałem cicho. - Z resztą... chodzi mi o to, że byłem sam, a wiesz, że lubię komentować na głos wszystkie sceny z filmu... - mówię niechętnie.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Pokiwałam z wolna głową.
- Wiem, owszem. Ale co to ma do rzeczy? Wiem, też, że nie powinno się ciebie zostawiać samego, a jakoś od czasu do czasu musisz się zachowywać jak na twój wiek przystało.
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Westchnąłem odchylając głowę do tyłu i opierając ją o ścianę.
- Nie o to mi chodzi... Ja spóźniłem się trochę. Próba się przedłużyła bo czekaliśmy na Chase'a... nieważne... na maraton przyszedłem po zgaszeniu świateł. Zaczął się film. Mulan. Jak zwykle komentowałem, ale... gościu obok mi odpowiadał. Gadałem z nim praktycznie cały film. Aż zapalili światła pomiędzy dwoma seansami... - zająknąłem się.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Iii...? Kto to był? Ryan Reynolds? Robert Downey Junior? Wysłów się chłopie, mam wykłady z rana... - popędziłam go.
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Wziąłem głęboki oddech.
- Profesor Philip... Nasz matematyk. Ten przy którym się tak zbłaźniłem... - powiedziałem. - Siedział sobie obok mnie i wraz ze mną komentował połowę scen filmu - powiedziałem łamiącym się głosem.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Siłą woli powstrzymuję się od rechotu.
- Umm no dobra. Pogadałeś z nim sobie i co?
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
- Leciał drugi film... I starałem się nie odzywać... - znów zakryłem sobie twarz. - Angie, ale mi się strasznie miło z nim gadało... w sensie... kiedy zapomniałem, że to profesor... było całkiem sympatycznie...
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Teraz unoszę w milczeniu brwi. Gdzieś już słyszałam taki tekst. W serialu. O ile pamiętam w następnym odcinku nauczyciel już posuwał studentkę.
- Mów dalej...
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Westchnąłem.
- Gdzieś koło pierwszej zacząłem przysypiać. Najpierw zasnąłem na chwilę i... już w tedy czułem się zażenowany... - czuję jak robi mi się gorąco. - Ale potem zasnąłem po raz drugi... - nie, no nie powiem tego.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Patrzyłam, na niego wyczekująco. Nie chciał mówić. Ostatnio nie chciał gadać co się stało jak próbowałam go... mniejsza. Wieki temu.
- Ry...? Mówże co się stało - poprosiłam go spokojnie.
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
- Kiedy... Kiedy zasnąłem drugi raz obudziłem się dopiero na koniec maratonu... Spałem na ramieniu profesora , a na mnie też spał... Kiedy się obudziłem... No zwiałem i natychmiast przybiegłem do ciebie. - Przełknąłem ślinę i spojrzałem załamany na przyjaciółkę. - Czy to brzmi tak źle jak ja to widzę...?
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Czy źle brzmi, że spaś sobie w kinie ze swoim nauczycielem jak zakochana para? Jak dla mnie to urocze, ale według twoich kryterium? Oj masz pecha Ry - zaczęłam chichotać. - Żałuję, że nikt nie zrobił wam zdjęcia. O mój Boże... - zatykam sobie dłonią usta by nie wybuchnąć śmiechem. - Wierzyłam, że wyrwiesz, ale profesora...?
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Patrzę na nią załamany.
- Angela... proszę... - jęknąłem. - Nie wiem co jest z tym gościem nie tak, ale on mnie po prostu prześladuje...
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- A może to ty go prześladujesz? Kiedy przerzuciłeś się z Chase'a na kogoś innego? Nie wiem czy już otwierać szampana, czy jeszcze czekać... - widzę jego oburzenie. - No dobra, dobra... Przestań tak się mazać. Gościu zrozumie. Wygląda jakby nie dawno też był jeszcze studentem - zauważam.
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
- No dobra... - westchnąłem. - Dzięki, że dałaś mi się wygadać...
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Do usług. Jestem pierwsza, która chce wiedzieć o wszystkim - przypomniałam, a potem wykopałam go z pokoju. - Ale nigdy, przenigdy nie budź mnie o tak niebotycznej godzinie! - i trzasnęłam mu drzwiami w nos, samej wracając spać.
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Strony: 1
[ Wygenerowano w 0.052 sekund, wykonano 13 zapytań - Pamięć użyta: 1.41 MB (Maksimum: 1.73 MB) ]