Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 4
- Jess, - zaczynam i ujmuję jej twarz w dłonie - uważasz, że nasz związek sprowadza się tylko i wyłącznie do seksu? - spytałem z rozbawieniem i pocałowałem ją w czoło. - Może chcesz mi poopowiadać co wczoraj robiłaś? mhm? - spytałem rzucając podejrzliwe aczkolwiek pełne rozbawienia spojrzenie.
Offline
- Hmm nie no, nie uważam taak.- uśmiecham się.- Wczoraj... Co ja robiłam wczoraj? Aaa byłam na wykładach, potem z mamą na zakupach a jak wróciłam to oglądałam serial. Dzień jak co dzień. A co u ciebie?-głaszczę go po dłoni.
Offline
- Olałem wykład, wbiłem do kumpla, poszedłem na baru. Dzień jak co dzień - rzuciłem sarkastycznie. - U mnie się nic nie dzieje - podsumowałem.
Offline
- Deaaan...- wzdycham.- Coś jest nie tak.. Widzę po twojej minie i tonie głosu... Co się dzieje?- marszczę brwi.
Offline
- Żartuje, kochanie - roześmiałem się. - No... Miałem mega nudny wykład, że na serio zerwałem się z połowy i poszedłem do tego baru, a potem po te cholerne lampki na choinkę. - Wywróciłem oczami. - Święta mnie jakoś nie kręcą. Za dużo z tym zachodu. Będę musiał jeszcze wpaść do swoich rodziców bo płaczą, że mnie wieki już nie widzieli.
Offline
Oddycham z ulgą.
- A jaaa uwielbiam święta i ubieranie krzaczka.- uśmiecham się szeroko.- Jak chceesz mogę z tobą pójść do rodziców. Oni wiedzą, że masz dziewczynę prawda?- upewniam sie.
Offline
- Jasne, że wiedzą. Po co miał bym zatajać fakty. Zawsze miałem jakąś dziewczynę, są przyzwyczajeni. Tylko tym razem będzie nie jakaś, a wspaniała dziewczyna - zauważam ze słodkim uśmiechem.
Offline
Magda: / rozpłynęła się/
- Ooo to słodkie i kochaane. Z pewnością przebijam wszystkie twoje dziewczyny.- dodaje skromnie.- A moja mama wiee, że mam cuudownego chłopaka z którym spędzę święta. A właśnie nie ustaliliśmy które dni świąt spędzamy u moich rodziców a które u twoich.
Offline
- Oh, do moich muszę tylko wejść. Przywitać się i wyjść. To nie najciekawsi ludzie - stwierdzam. - Wolę chyba spędzić więcej czasu z tobą niż z nimi - wytłumaczyłem spokojnie.
Offline
- Ooo w takim razie mam propozycję nie do odrzucenia. Co sądzisz o spędzeniu nocy w moim rodzinnym domu? Pojechalibyśmy tam na Wigilię i zostalibyśmy na Boże Narodzenie.- proponuję uśmiechając się lekko.
Offline
- Razem... Z... Twoimi rodzicami? - spytałem z krzywym uśmiechem i uniosłem brew.
Offline
- Taaak... a coś z tym nie tak? Oczywiście będziemy w moim pokoju, maam dosyć grube ściany więc żaden problem.- uśmiecham się.
Offline
Wywróciłem oczami.
- Jessie, zastanawiam się kto w tym związku jest bardziej napalony. Ty czy ja? - spytałem ironicznie i jeszcze raz cmoknąłem dziewczynę w czoło. Wypuściłem ją z objęć. Idę zawieście te pieprzone lampki - burczę.
Offline
Maagda: JA!
- Żartowałam przecież, a poza tym baardzo się stęskniłam i to pewnie dlatego. Zazwyczaj aż tak źle z mną nie jest.- uśmiecham się słodko.- Dasz radę, lampki się nie pokonają.
Offline
- Pff. Zarzuce je na ten twój krzaczek i zaraz przyjdę do kuchni - mruknąłem odchodząc.
Offline
- Okej, specjalnie dla ciebie zrobię coś do picia i może zrobię naleśniki bo chciałeś coś jeść- wstaję z kanapy idę do kuchni.
Offline
- Z chęcią! - krzyczę, słysząc jej słowa.
Przez chwilę męczę się z krzakiem aka choinką.
- Cholera, wiesz jak to kuje. Co to ma być? Nie czuje żadnej magi świąt - burknąłem, wchodząc do kuchni. - O jak ładnie panie.
Offline
- Jutro rano zrobimy pierniczki, włączymy piosenki świąteczne. Już ja się to postaram abyś poczuł klimat i magię świąt.- uśmiecham się szeroko i przewracam naleśnika na drugą stronę.- Uporałeś się już z krzakiem?
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 4