Nie jesteś zalogowany na forum.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Pukam a dokładniej walę w drzwi pokoju Fiony. Przyszłam tutaj prosto po rozmowie z Chasem i chyba zaraz eksploduję. Znowu dałam się zranić, a już powoli zapominałam jak to cholernie boli. Przynajmniej chociaż mam pewność, że mam jakieś uczucia do osób innych niż Eliott.
Offline
- Czego, kurwa? - Wołam wściekła.
Nie mam pojęcia, co się dzieje. Kto normalny tak wali w drzwi?
Podchodzę do drzwi i otwieram je. Marszczę brwi.
- Line. Pali się?
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Tak.- kiwam głową.- Zrobiłam najgłupszą rzecz na jaką było mnie stać. Jestem idiotką. Już nigdy nie zaufam, żadnemu facetowi.- mówię i zdejmuję okulary przeciw słoneczne, słońca za dużo nie ma, jest połowa listopada ale założyłam je po to aby ukryć łzy.
Offline
Unoszę brwi, widząc, że płakała.
- Co się stało? I co zrobiłaś? Chyba się nie przespałaś z Chasem, co? - Pytam zaniepokojona.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Nawet nie zdążyło do tego dojść.- kręcę głową i wchodzę do jej pokoju.- Masz i miałaś w wszystkim racje. Matko byłam taka głupia, posłuchałam idioty Deana i jego koleżanki.- siadam u niej na łóżko i chowam twarz w dłoniach.
Offline
Siadam obok niej, opierając się o ścianę.
- A idiota Dean ci poradził, żebyś brnęła dalej w związki, tak? - Pytam domyślnie.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Powiedział, żebym cię nie słuchała i że w końcu kogoś sobie znalazła, że rodzice mają rację, że już za dużo czasu minęło.- Mówię cicho.- Jezu nie wierzę, że go posłuchała i zrobiłam takie głupstwo.- wzdycham.- Zaprosiłam Chase'a na randkę a on powiedział, że już mu przeszło i że jak chcę mogę przyjść w piątek do klubu.
Offline
Przekrzywiam głowę.
- Żartujesz? - Mówię zaskoczona.
No dobrze... nie wygląda, jakby żartowała.
- Cholera. A od początku miałam co do niego mieszane uczucia.
Tak samo, jak do Złodzieja.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Domyślasz się ile mnie kosztowało aby o to zapytać? Był pierwszym chłopakiem od czterech lat do którego coś dziwnego poczułam i chciałam poprzez tą randkę sprawdzić czy to coś poważnego. - wzdycham.- I pomyśleć, że się z nim całowałam.- mówię praktycznie niesłyszalnym szeptem.
Offline
Rozdziawiam usta. Choć w sumie... nie powinno mnie to dziwić.
- Line, to facet. Jeśli z nimi się dzieje coś za szybko... To coś jest nie tak - mówię zaniepokojona.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
-Ale to się chyba nie dzieje za szybko, znamy się jakieś półtora miesiąca, wiele razy rozmawialiśmy, śmialiśmy się. Wszystko wydało się dobrze, aż do momentu kiedy nie zadałam tego cholernego pytania.- kręcę głową - Po raz trzeci nie dam się zranić. Już nigdy żadnemu facetowi nie zaufam. Zostaję starą panną z kotami, postanowione.- pociągam nosem.-A teraz opowiadaj co u ciebie.
Offline
Wzruszam ramionami.
- Zgubiłam się w mieście, w którym mieszkam od 20 lat, złapała mnie ulewa. Do tego zalało mi telefon i straciłam 100 dolarów. - Prycham. - Dzień jak codzień. Chyba będę chora. Przynajmniej nie będę musiała iść na wykłady.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
Przyglądam jej się chwilę. Kurde wiedziałam że coś mi nie pasowało.- A czemu masz męskie ciuchy? Czyżbym ci w czymś przerwała i zaraz nam jakiś przystojniak wyskoczy z szafy? Matko jestem ślepa jak mogłam nie zauważyć.- unoszę brew.
Offline
- Męskie ciu... - Marszczę brwi.
Jakie męskie ciuchy? Patrzę w dół.
O. Cho. Le. Ra.
- To dlatego ludzie dziwnie na mnie patrzyli - mamroczę.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Z kim się przespałaś? Znam go? Opowiadaj.- mówię.- Przynajmniej skupię uwagę na czymś innym a Deana uduszę i jego blond laseczkę też. Ledwie minęły dwa tygodnie a oni zakochani sobie do szaleństwa.- przewracam oczami.
Offline
Krzywię się.
- O matko, nie przespałam się z nikim. To tylko ciuchy gościa, przez którego straciłam stówę - mówię, jakby to wszystko wyjaśniało.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Jak to straciłaś przez niego stówę?- marszczę- Opowiedz mi o nim, kiedy go poznałaś i skąd masz jego ciuchy.
Offline
- Line, tu nie ma nic romantycznego. Ja nawet go nie lubię - burczę. - Spotkałam go na Times Square, gdy... - już prawie mówię "chciał mnie okraść", ale z jakiegoś powodu chcę to ukryć - ...wracałam do akademika. A dzisiaj, gdy się zgubiłam podczas ulewy, wbiegłam do jakiejś księgarni i okazało się, że należy do jego rodziny. Dał mi suche ciuchy i herbatę, ot cała historia. - Wzruszam ramionami.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Ja też mówiłam na początku " ja go nawet nie lubię" albo na pewno nic z tego będzie. A skończyłam z złamanym sercem.- wzdycham.- I nadal nie wiem co z tą stówą. Przystojny chociaż ten twój " wybawca"?
Offline
Przewracam oczami.
- Dlatego ja nie skończę ze złamanym sercem - rzucam. - Przystojny. Nie wiem, czy przystojny. Nie zwracałam uwagi. - Nie odpowiadam na jej pytanie.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Jeśli będziesz czuła dziwne uczucie pustki jakbyś straciła coś czego nigdy nie miałaś po każdej rozmowie z nim, to uwierz jest baardzo źle i skończysz z złamanym sercem.- wzdycham.- Jak to nie wiesz czy był przystojny? Nie patrzyłaś? A mogę chociaż wiedzieć jak się nazywał?
Offline
Przewracam oczami.
- Wbrew pozorom jestem suką bez uczuć.... - Marszczę brwi. - Nie. Właśnie pozory na to wskazują, że nią jestem. - Śmieję się.
Wzruszam ramionami.
- Czy ja wiem? Przystojny był. A na imię miał jak ten o tu - kiwam głową w stronę mojego psa.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
- Ja też, podobno jestem płytką suką bez uczuć, ale no cóż jednak mam okazało się, że mam jakieś uczucie.- wzdycham po czym przenoszę wzrok na mopsa.- Ten chłopak ma na imię tak jak twój mops?- unoszę brwi a na następnie śmieję się cicho.
Offline
- Yuuuup - mówię. - Ale jakoś mnie to już przestało dziwić. I tak chyba tylko raz go nazwałam Maven.
Biorę mojego mopsa na kolana, a ten kręci się niespokojnie, po czy na nich siada.
I'm sorry for whatever I did to make you think I give a shit about your feelings.
Offline
[ Wygenerowano w 0.033 sekund, wykonano 9 zapytań - Pamięć użyta: 1.07 MB (Maksimum: 1.39 MB) ]