Nie jesteś zalogowany na forum.
Offline
Razem z Enzo wchodzimy na salę. Rozglądam się oczarowana tym miejscem i poprawiam torebkę na ramieniu. Mocniej ściskam dłoń chłopaka.
- To nasz pierwszy wspólny bal - mówię radośnie. - Znaczy... No wiesz. Taki nasz, nasz. - Patrzę na chłopaka i uśmiecham się do niego czule.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
Uśmiecham się do niej czule.
- Nie mów, że się stresujesz - potem lustruję ją wzrokiem. - Pięknie wyglądasz swoją drogą słońce... - zauważam z błyskiem w oczach.
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
Wzruszam jednynie ramionami. Reszta drogi mija w milczeniu. Zatrzymuje samochód pod hotelem. Zanim dziewczyna zdąży cokolwiek zrobić, wysiadam, przebiegam na drugą stronę auta i otwieram przed nią drzwi, po czym podaję jej rękę i pomagam wysiąść.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Może troszeczkę - mamroczę pod nosem. Rumienie się lekko kiedy słyszę komplement. - Wiesz co... Mówisz mi to tak często, że już nie wiem czy to prawda. - Zatrzymuję się, przez co i on musi stanąć twarzą do mnie. - Poza tym, jesteś we mnie do obłędu zakochany i twoja opinia nie jest bezstronna - żartuję, dotykając jego policzka.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
- Jezu to bal mojego ojca i to się nie skończy dobrze.- uśmiecham się nerwowo i chwytam chłopaka za rękę wysiadając z samochodu.
Offline
Śmieje się z jej wniosków.
- To prawda... Zaręczam jednak, że to szczera prawda, a ty także we mnie szaleńczo zakochana powinnaś mi uwierzyć prawda...?
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
- Będzie dobrze. - zamykam samochód, poprawiam kapelusz i oferuję Ayme ramię.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Mhm - mruczę potakująco. - I wierzę... - mówię cicho i całuję go krótko w usta.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
Przyjmuję jego ramię i wchodzimy do sali balowej w której jest pełno ludzi, pełno fotografów i kamer.
Offline
Rozglądam się - Wystawnie tutaj.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Razem z Jessie wchodzę na salę. Rozglądam się w poszukiwaniu Ayme ale przez tłum ludzi nigdzie nie mogę jej znaleźć.
- Hmm - wzdycham. - Chcesz się czegoś napić? - pytam dziewczynę z uśmiechem.
Offline
- Taak, mój tata, w kwestii bali i imprez jest baardzo rozrzutny.- uśmiecham się.- Mnóstwo tańca, mnóstwo jedzenia, najlepsza orkiestra i tym podobne.
Offline
- To świetnie - uśmiechnąłem się zahaczając swoje ramię o jej rękę. - Swoją drogą moi rodzice tu są i choć już rozmawialiśmy z nimi - wspominam tą tak spokojną konwersację, że równie dobrze mógłbym rozmawiać z automatem do kawy - to wolałbym się im nie narzucać...
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
Kiwam głową.
- Czyli jak ich zobaczę mam schować się w kąt z papierową torbą na głowie? - pytam roześmiana.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
Uśmiecham się i już mam coś mówić, gdy słyszę pierwsze takty walca wiedeńskiego. Staję przed Ayme i wyciągam rękę w jej stronę - Można prosić? - uśmiecham się
https://m.youtube.com/watch?v=5Bsdu57SFZc
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Chętnie.- uśmiecham się lekko i wygładzam sukienkę.- Myślisz że twoja kuzynka mnie polubi?- marszczę brew.
Offline
- Niee... - śmieje się z jej pomysłu. - Raczej chodzi mi o to, że jeśli sami nie podejdą, to lepiej żebyśmy się do nich ni zbliżali... - sprostowałem.
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
- Oczywiście.- kiwam głową i oddaję jakiemuś kamerdynerowi torebkę na przechowanie.
Offline
Zaczynamy krążyć po parkiecie jako jedna z pierwszych par
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Jasne - mówię w odpowiedzi. - Znaczy. Tak mi się wydaje - dodaje ze śmiechem i ruszam w stronę baru. Rozbrzmiewa muzyka. - Ooo. A może najpierw zatańczymy? - pytam z szarmanckim uśmiechem.
Offline
Roześmiałam się.
- Rozumiem o co chodzi, kochanie - mruknęłam. - Znajdźmy swój stolik abym mogła zostawić tobołki - chichoczę cicho, wskazując na torebkę.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
- Z ogromną chęcią zatańczę.- uśmiecham się szeroko i ruszamy na parkiet.- Dużo jest tutaj twoich znajomych?- pytam w między czasie.
Offline
Pokiwałem głową, a gdy Lena odłożyła już swoją torbę to przeszliśmy na parkiet do tańca.
- Uznałem za oczywiste, że podarujesz mi ten taniec...
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
-Niedługo pewnie na mojego kuzyna Deana który przyszedł z dziewczyną albo na moich rodzicach.- mówię w trakcie tańca.- Szczerze wolałabym wpaść najpierw na Deana.- uśmiecham sie lekko.
Offline
[ Wygenerowano w 0.095 sekund, wykonano 9 zapytań - Pamięć użyta: 2.53 MB (Maksimum: 2.87 MB) ]