Nie jesteś zalogowany na forum.
Zauważam Deana i Aymeline.
- Chodź - ponaglam Lenę i podchodzę do znajomych - Witam - uśmiecham się do Deana oraz jego porterki i lustruję wzrokiem córkę senatora. - Miło mi cię ponownie widzieć... - potem zerkam na chłopaka przy niej - Ale ciebie widzę po raz pierwszy - wyciągnąłem ku niemu dłoń. - Enzo Chevalier.
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
- Chase Morgan. - uśmiecham się i witam z chłopakiem
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Oo cześć Enzo, gdzie zgubiłeś Gigi?- śmieję się.-Charlie to mój chłopak.- uśmiecham się.
Offline
Policzki nieco mi czerwieneją kiedy blondynka wspomina o Gigi.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
Lekko ściągnąłem usta, zerkając na Lenę i Deana.
- Gigi to przeszłość... - powiedziałem sucho. - Przyszedłem tu z Leną - uśmiecham się do mojego rudzielca. - Miło mi poznać Chase. Widzę, że Ay cię nie przestraszyła...
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
- Ciężko mnie wystraszyć. - uśmiecham się
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- I świetnie, była koszmarnym plastikiem tak samo jej psiapsiuła Alicia. Typowe lalunie.- przewracam i nagle przez myśl przez przelatuję mi pewne zdanie " Ty też kiedyś taka byłaś."
Offline
Mam ochotę powiedzieć: "Nie były aż takie złe" ale stwierdzam, że odzywanie się jest bez sensu.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
Posyłam rozbawione spojrzenie Chariliemu i wracam do Ay.
- Przesadzasz z lekka. Gigi nie była... definitywnie zła... ale to po prostu dłuższa historia - stwierdzam obejmując Lenę ręką w talii.
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
Nie orientując się kompletnie w rozmowie, zaczynam nucić Timberlake'a.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Za długa jak na jeden wieczór - komentuję ze śmiechem.
Offline
- Była po prostu laleczką Barbie. Ale wracając to bardzo miło cię poznać Leno.- uśmiecham się i szturcham Chase'a w ramię.
Offline
- Co...? Aaaa.... - wracam do rzeczywistości - To prawda. - uśmiecham się
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Mi również. - Odwzajemnię uśmiech. - Od dawna się znacie? - pyta zerkając na Ayme, a potem na Enzo.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
Wzruszam ramionami.
- Już jakiś czas. To będzie już... z cztery lata? - patrzę na Ameline. - znamy się siłą rzeczy.
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
-Charlie, skarbie rozkojarzony troszkę jesteś.- chichoczę i przytulam się do ramienia chłopaka.- I tak znamy się odkąd mój tata został senatorem i przeprowadziliśmy się do NY.- uśmiecham się.
Offline
Obejmuję ją i uśmiecham się - Mam powód, kochanie
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Domyślam się jaki.- chichoczę. Matko zaraz się porzygam cukrem.
Offline
- Och poważnie? - patrzę na nią z powątpiewaniem. A więc tak wygląda Piekło.
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
-Oczywiście kochanie.- mrugam do niego.
Offline
Już mam mówić, gdy Bogu dzięki słyszę walca angielskiego. Spoglądam bo dziewczynach, mrugam do Ayme, po czym podchodzę do rudowłosej i wyciągam dłoń w jej stronę - Mogę prosić do walca?
https://m.youtube.com/watch?v=NHLUVC5V8QM
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Zerkam na Enzo.
- Ym, no jasne. - Uśmiecham się i podaje chłopakowi dłoń. - Słabo tańczę - przyznaję się od razu z zawstydzonym uśmiechem.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
- Ayme? - wyciągam dłoń do dziewczyny z pytającym spojrzeniem.
Offline
- Na szczęście ja tańczę nieźle, więc może się nie pozabijamy. - śmieję się i prowadzę dziewczynę na parkiet
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Skoro wszyscy już się porozdzielali...
- Jess, czy tak? - wyciągam rękę do dziewczyny.
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
[ Wygenerowano w 0.065 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 2.32 MB (Maksimum: 2.65 MB) ]