Nie jesteś zalogowany na forum.
Śmieje się rozbawiona.
- Trzymałam kciuki za to abyś umiał bo inaczej katastrofa gwarantowana - żartuję.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
- Tak, a ty jesteś zapewne Enzo i z chęcią z tobą zatańczę.- uśmiecham się i łapię chłopaka za wyciągniętą rękę.
Offline
- Chyba by mnie matka wydziedziczyła, gdybym nie umiał - śmieję się
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Z chęcią zatańczę .- uśmiechnięta kiwam głową.
Offline
Wychodzimy na parkiet. Przez chwilę milczę.
- A więc... - Obracam ją powoli. - Ty i Chase... Tak na poważnie? - pytam marszcząc brwi. - Sorry, że pytam ale sama wiesz...
Offline
Wychodzimy na parkiet.
- Zastanawia mnie, kiedy poznaliście się z Deanem - przechodzę do sedna.
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
- A jak myślisz?- unoszę brew i mam ochotę się roześmiać, uwierzył że Chase jest moim prawdziwym chłopakiem.
Offline
- Przesadzasz - odpowiadam roześmiana. - A tańczysz na serio dobrze - przyznaję. - Za to mi strasznie plączą się nogi. Ale mój tata mówi, że to u nas dziedziczne - śmieje się.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
- Kilka dni przed rozpoczęciem roku akademickiego, na dworcu kolejowym, nie było to zbyt udane pierwsze spotkanie.- uśmiecham się.
Offline
- Dobra, dobra - mruczę pod nosem. - Cofam pytanie - śmieje się. - Cała szopka dla rodziców? - dopytuje.
Offline
- Nie jest źle. Gorsze tancerki znałem. - stwierdzam rozbawiony
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Marszczę brwi z rozbawieniem.
- A jakie pierwsze spotkanie uważałabyś za szczęśliwe...?
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
- Tak, chcieli mnie już wysłać na terapię. - przewracam oczami.- Oni myślą, że zapomnieć i żyć normalnie to takie łatwe.- wzdycham.
Offline
- To był duży komplement z twojej strony? - pytam rozbawiona. - Mam dziękować? - dopytuję, mocniej zaciskając palce na jego ramionach. Tak tylko dla pewności...
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
- Bo w sumie mają rację, Ay - mówię patrząc na nią znacząco. - Minęło już sporo czasu i mogła być na serio kogoś poznać - śmieje się.
Offline
- Właściwie sam już nie wiem, kiedy kogoś komplementuje, więc nie. - uśmiecham się - To może obrót? - proponuję
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Każde które nie wiąże się z wylaniem na mnie i na niego wrzącej kawy.- śmieje się-Najpierw wpadł na mnie na dworcu a potem kilka dni później ja wpadłam na niego korytarzu na uczelni, dobrze nam się rozmawiało i umówiliśmy się na kawę, a potem jakoś się samo potoczyło.
Offline
Wzdycham.
- Skoro musisz - zgadzam się.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
Obracam ją wokół własnej osi i tańczymy dalej - Było tak strasznie? - pytam rozbawiony
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
Uśmiecham się.
- To dobrze, że się "samo potoczyło". Mam nadzieję, że w jak najlepszą stronę...
Dla kobiety największym spełnieniem jest zasnąć w
ramionach ukochanego mężczyzny, a dla mężczyzny największym
spełnieniem jest przejrzeć się z rana w oczach swojej kobiety.
***
Offline
- I ty przeciwko mnie?- piorunuję go wzorkiem.- Nigdy o nim nie zapomnę i nigdy nie pokocham żadnego innego.- mówię szeptem.
Offline
- Było przerażająco! - mówię z udawanym przerażeniem. - Nie rób tego więcej, Chase - śmieje się.
Dodając wrażliwość i delikatność tworzymy czułość.
Bez czułości żadna więź nie ma swojego smaku.
Offline
- Ja też mam taką nadzieję.- uśmiecham się.- Ale naprawdę jest nam razem dobrze. A tak właściwie kim była ta cała Alicia?
Offline
Wzdycham z udawanym zawodem - Cholera. - kręcę głową i śmieję się
If you ask me how I'm doin I would say I'm doin just fine, I would lie and say that you're not on my mind
Offline
- Teraz tak mówisz. A czy uśmiecha ci się być starą panną z kotami? - pytam rozbawiony. - Wydaje mi się, że nie. - Wzdycham. - Nie jestem przeciwko tobie. I dobrze o tym wiesz.
Offline
[ Wygenerowano w 0.087 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 2.79 MB (Maksimum: 3.11 MB) ]