Nie jesteś zalogowany na forum.
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
Zatrzymujemy się przed wejściem do akademika. Biorę dwa głębokie oddechy i automatycznie wyrównuję oddech.
- Długo nie chciał się odczepić - śmieje się, biorąc jeszcze parę głębokich oddechów. - Dzięki.
Nie mów mi jak ma wyglądać moje życie,
po prostu naucz mnie w pełni z niego korzystać.
Offline
- Och. - Macham ręką zbywająco. - Od tego są superbohaterowie.
Dostałem lekkiej zadyszki, ale poza tym czuję się całkiem normalnie. Przechylam lekko głowę, patrząc na Fleur.
- Kawa o tej porze jest chyba złym pomysłem, ale może napiłabyś się... umm... czegokolwiek innego? - Patrzę na nią, starając się ukryć nadzieję wypisaną na mojej twarzy.
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
Z nieba spadła mi jego propozycja. Nie mam ochoty wracać do domu i dalej słuchać mamy. W końcu już nie jestem dzieckiem, mogę robić co chcę i o której godzinie chcę.
- Z przyjemnością, bohaterze - potakuje z lekkim uśmiechem. - Może ciepła herbata? - proponuję idąc za chłopakiem.
Nie mów mi jak ma wyglądać moje życie,
po prostu naucz mnie w pełni z niego korzystać.
Offline
Śmieję się.
- Nie. Zabraniam. - Odwracam się i napotykam na jej minę. - Ależ oczywiście, mademoiselle. Herbata do wyboru, do koloru.
Wprowadzam ją na drugie piętro i otwieram przed nią drzwi do pokoju.
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
Kiwam mu głowa i wchodzę do środka.
- Mały kącik ale przynajmniej nikt się nie wtrąca - żartuję i siadam na jednym z dwóch łóżek. - Po rzeczach wnioskuję, że nie mieszkasz z kumplem - mówię nieco speszona, unosząc brew i patrząc na Aidena pytająco.
Nie mów mi jak ma wyglądać moje życie,
po prostu naucz mnie w pełni z niego korzystać.
Offline
- Tak. - Kiwam głową z poważną miną. - To moja dziewczyna. W moich stronach praktykuje się kazirodztwo.
Milczę przez chwilę, siadając na łóżku, po czym wybucham śmiechem nie do opanowania, tak bardzo, że aż opadam na to łóżko plecami.
- O nie. To obrzydliwe.
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
Udaję, że wzdrygam się z odrazą.
- Boże, Aiden - śmieje się i opadam na plecy obok niego. Szturcham go łokciem. - A nie łatwiej powiedzieć, że z siostrą? - pytam ironicznie nie przestając się śmiać.
Nie mów mi jak ma wyglądać moje życie,
po prostu naucz mnie w pełni z niego korzystać.
Offline
Udaję, że głęboko się nad tym zastanawiam.
- Umm... tak. Dlatego tego nie powiedziałem.
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
Wywracam oczami i wzdycham. Leżymy ramię w ramię na łóżku, patrząc w sufit.
- Co właściwie studiujesz? - pytam z ciekawością.
Nie mów mi jak ma wyglądać moje życie,
po prostu naucz mnie w pełni z niego korzystać.
Offline
Podnoszę się lekko na łokciach i patrzę na nią.
- Zgaduj, Sherlocku. - Unoszę kącik ust do góry.
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
- Pierwsze co mi przychodzi do głowy to coś związane z fotografią ale nie mam pojęcia czy juest taki kierunek - śmieje się z siebie, kładąc (slonie XDDDD Gabe: Nie no bardzo zabawne ._.) dłonie na brzuchu.
Nie mów mi jak ma wyglądać moje życie,
po prostu naucz mnie w pełni z niego korzystać.
Offline
(Sam: Mnie to bawi XDD)
- A jest - mówię ze śmiechem.
Przez chwilę zastanawiam się, jak zacząć temat, ale w końcu decyduję się prosto z mostu.
- O co w ogóle chodzi z tym kolesiem? - Pytam ostrożnym tonem.
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
Marszczę nos.
- W sumie to nawet go nie kojarzyłam - przyznaję się, mówiąc powoli. Zaczynam bawić się brzegiem swojej koszulki. - Ale w sumie zdążyłam już przywyknąć - wymuszam śmiech. - Jestem mocna w słowach, a nie w czynach, dlatego sztukę uciekania opanowałam do perfekcji - tym razem śmieje się już prawie normalnie.
Nie mów mi jak ma wyglądać moje życie,
po prostu naucz mnie w pełni z niego korzystać.
Offline
Przechylam lekko głowę.
- Do pewnego momentu twoje słowa zabrzmiały bardzo źle, ale reszta nie pasowała. - Myślę nad tym przez chwilę. - Czyli... wpadasz w kłopoty, bo masz gadane do niewłaściwych osób?
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
Milczę przez dłuższą chwilę.
- Chyba tak - potakuję, niechętnie. - Wkręciłam się w nieciekawe towarzystwo i od jakiś dwóch lat próbuje z niego wyjść - wyjaśniam i od razu pytam: - A twoja siostra jak się nazywa? - To pierwsze co mi przychodzi na myśl. Nie mam ochoty ciągnąć tematu choć w sumie sama się wkopałam - zaczęłaś tłumaczyć to skończ! Nie mam nawet ochoty słuchać własnej rady.
Nie mów mi jak ma wyglądać moje życie,
po prostu naucz mnie w pełni z niego korzystać.
Offline
- Jo - mówię krótko, nie dając za wygraną. - Dlaczego nie potrafisz wyjść z tego towarzystwa? - Dopytuję, tym razem poważniejszym tonem. Chyba pierwszy raz podczas naszej znajomości.
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
- Bo jestem głupia i ciągle wpadam w jakieś gówno? - odpowiadam pytaniem na pytanie. Wzdycham. - To nie jest takie proste - mówię nieco ciszej. - Poza tym, taki mam już styl życia i trudno jest mi to zmienić.
Ciągnę za wystającą nitkę ze swojej koszulki.
Nie mów mi jak ma wyglądać moje życie,
po prostu naucz mnie w pełni z niego korzystać.
Offline
- Nie mów, że jesteś głupia. Ja jestem głupi, ale ty na pewno nie - mówię nieco podirytowany. Nie lubię, gdy inteligentni ludzie tak o sobie mówią.
Przyglądam się jej przez dłuższą chwilę.
- Nie mówię, że masz zmienić swój styl życia - mówię łagodniejszym tonem. - Ale... może przynajmniej odciąć się od tego, co ci szkodzi? Bo nie mów mi, że biegający za tobą idiota, próbujący cię pobić, nie jest dla ciebie szkodliwy.
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
Przekręcam głowę i nasze spojrzenia się krzyżują.
- No jasne. To wszystko po prostu wygląda tak łatwo - uśmiecham się. - Ale nie jest - wywracam oczami. - Od najmłodszych lat byłam znana w rodzinie jako ta od kłopotów - śmieje się. - Mój ojciec jakoś mnie ogarniał ale... - przerywam nie mając ochoty mówić dalej.
Nie mów mi jak ma wyglądać moje życie,
po prostu naucz mnie w pełni z niego korzystać.
Offline
Kiwam głową, nie dopytując, o co chodzi z ojcem. Gdyby chciała, to by powiedziała.
- Hmm... - Uśmiecham się lekko. - Ja tam mam pomysł - mówię, zerkając na nią. - Wiesz, musisz znaleźć nowe towarzystwo, no nie? Wiem, że nie jestem najlepszy, ale... przynajmniej rozwiniesz talent muzyczny i zadzwoni do ciebie Obama z propozycją nagrania płyty, co nie?
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
Kręcę głową rozbawiona.
- Dobra! Ty będziesz moim pierwszym krokiem na przód. Ale ostrzegam lubię się cofać - mówię z udawaną grozą w głosie. - A tego Obame to wpiszę do listy: Co powinien osiągnąć zespół SuperTarapaty - chichoczę.
Nie mów mi jak ma wyglądać moje życie,
po prostu naucz mnie w pełni z niego korzystać.
Offline
Śmieję się. Wolę chyba, kiedy ma lepszy humor. Ładnie się uśmiecha. Z resztą... naprawdę cieszy mnie, że w końcu jest możliwość, żeby przestała wpadać w aż takie tarapaty.
- Zpbaczysz! Kiedyś on sam będzie błagał, żebyśmy mu powiedzieli chociaż "cześć, Barack!". - Kiwam stopami, zwisającymi z krawędzi łóżka. - Fajnie. Ja tam lubię iść do przodu. Także ten... raczej nie uda ci się cofnąć o krok.
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
- Zobaczymy - mówię pod nosem i rzucam mu uparte spojrzenie spojrzenie. - Zobaczymy...
Nie mów mi jak ma wyglądać moje życie,
po prostu naucz mnie w pełni z niego korzystać.
Offline
Wzdycham.
- Więcej optymizmu, Artystko - mówię, po czym powtarzam się, jak ona. - Więcej optymizmu...
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
[ Wygenerowano w 0.029 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 1.16 MB (Maksimum: 1.5 MB) ]