Nie jesteś zalogowany na forum.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
Wbijam do domu Weroniki wraz z moim nadwornym zwierzątkiem minionkiem Bobem który nie dawno ożył dzięki eliksirowi od zaprzyjaźnionej wróżki Daisy.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
Otwieram drzwi.
- Magdeeeeł! - Witam się, otwierając na oścież drzwi. - Wbijaj, bo zimno w tym NYC.
Wpycham ubrania do szafy i brudne skarpetki mojego ukochanego daję do prania.
- Dave'a nie ma. Poszedł grać w jakieś Nerve, czy coś. Nie wiem. - Macham zbywająco ręką.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
- Ja tam mojego Jeremiego trzymam pod kluczem. Ostatnio zazdrosne fanki rzuciły sie na mnie w supermarkecie.- przewracam oczami i opieram się o szklaną ścianę.- Jedna nawet mi weszła przez okno do pralni i ukradła komplet jego majtek od Armaniego. Ludzie są to bezczelni są.- prycham.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
Wzdycham.
- Dlatego my żyjemy na odludziu. Proszę cię, nie mam w planach się nim dzielić. - Unoszę brew, patrząc na Magdę znacząco. - Tak samo jak i Jasperem.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
Przywalam sobie w czoło.
- Cholera, wariatki, ja nie mam w planach być z żadną z was, k? -____- - Powiedziałem, bo potrafię mówić emotikonami.
Stick around. I'm full of bad ideas.
Offline
Spoglądam na nią z miną szczeniaczka.- Na pewno nie chcesz się z nim podzielić? Ani tyci tyci?- wzdycham- Możemy z się z Jeremim do was przeprowadzić i stworzyć szalony pięciokąt.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
- A ze mną chciałbyś być?- mrugam zalotnie rzęsami.- Podobno facetów kręcą niedostępne.
Offline
Unoszę brew.
- Wiesz, że rzucając takie teksty, nie jesteś niedostępna, c'nie?
Stick around. I'm full of bad ideas.
Offline
Zgarniam Jaspera za swoje plecy.
- Dobra, panienki z okienka. Nie ma Jaspera! - Chowam chłopaka do szafy i zamykam na klucz. - Wypad Aymeline, dorośli rozmawiają! - Piorunuję dziewczynę wzrokiem.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
-Pff nadal jestem niedostępna bo to mi umarł chłopak a nie tobie.- prycham i spoglądam na Weronikę.- Nie dam się znowu wywalić w Alpy tam jest zimnoo i jestem tam podejrzanie zbyt miła i wraca mi współczucie jak tam przebywam.- kręcę głową.
Offline
Wywalam Ayme przez okno i zamykam je na zatrzask.- Tylko tak można się pozbyć tej męczy dupy.- przewracam oczami.- Na czym to my skończyłyśmy? Aaa na tym, że miałyśmy się podzielić Jasperem.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
Zakładam ręce.
- Jasper nawet nie ma karty. I to ja władam jego przyszłością.
Podchodzę do czajnika.
- Zaparzyć ci Melissę-Wcale-Nie-Reynolds?
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
- Poproszę, na pewno opanuję moje rozkołatane nerwy po tym jak jej ojciec umarł a potem ożył.- wzdycham teatralnie.- Wiesz, że nie którzy piją Herbatę z Mlekiem? Obrzydlistwo, one wcale do siebie nie pasują.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
Krzwię się.
- O matko. I co do tego jeszcze? Wchodzą z nią po Schodach? - Pytam. - A może piją ją z pływającymi Kornikami?
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
- Biedny Schody, cały czas ktoś po nich chodzi, ale taki ich więzienny los, było się nie rzucać na Młodego Boga Wszechświata.- stwierdzam bawiąc się wisiorkiem.- Czekaj czyżby Kornik miał małe Korniczki? Toż to pedofilia, Kornik sam jest jeszcze dzieckiem.- prycham.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
Zasłaniam teatralnie usta.
- Pedofilia się szerzy na tym forum. Tylko czekać aż Matthew kogoś przeleci i będzie miał dzieci. Nie czuję, że rymuję.
Zaparzam Melissę.
- Byle tylko nie bawił się w Elliope. Nie chcę mieć kolejnej 3 dzieci na wychowaniu plus Noela.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
- Maaatty, uwielbiaam go.- uśmiecham się rozmarzona i upijam łyk Melissy.- Auuć paaarzy. Nie dobra Melissa.- kręcę głową i odstawiam szklankę.- Czeekaj, ty nie długo, będziesz, mogła otworzyć dom dziecka, tyle dzieci będziesz miała na wychowaniu.- śmieję się.- Mi Chloe i jej rozdęte ego wystarcza za dziesięcioro dzieci
Chloe: Wcaleee niee mam rozdętego ego.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
Marszczę lekko brwi, nasłuchujac.
- Cinder właśnie wysyła wiązankę przekleństw. - Wzruszam ramionami. - Nie moja wina, że Cinder to ciota jak Matt.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
- Lepsza Cinder, niż latająca za wszystkim co się rusza Chloe.- przewracam oczami.- Ugh naprawdę nie wiem po kim ona to ma.- wzdycham.- A wracając do ciot, to Matty na pewno nie przebija Lewisa z pierwszego sezonu czyli nie jest ciotą.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
Przewracam oczami.
- Matt z sezonu pierwszego? No nie wiem. Choć nie zachowywał się jak idiota, ale miał tą swoja irytującą nieśmiałość. Ple ple ple.
Wypijam Melissę.
- Faktycznie parzy. Może naślę ją na Mirage i Alexa? I tak już gorzej mieć nie mogą, skoro zmuszamy ich do związku.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
- Oj uwierz mogą mieć, nawet nie wiesz co szykuję dla nieszczęsnego Alexa...- uśmiecham się diabolicznie.- Możemy gdybyśmy jednak dolały Mleka do tej Melissy to nie parzyłaby tak bardzo?
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
Krzywię się.
- Mleko to niech zostanie w Ikei. Jakoś nie widzę go z Herbatą.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
- Jonathan nie byłby szczęśliwy z powodu takiej partnerki Herbaty.- stwierdzam i zastanawiam się.- Czeekaj jeśli Mleko zostanie w Ikei to razem będą Menelem?- marszczę brwi.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
Chichoczę.
- Będą małe Menele. Tak samo jakby Del była z Fabianem i uciekła z friendzonu, byłyby małę Falafele.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline