Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2 3 Następna
- Omg czyli jeśli mam ochotę na falafel to mam ochotę na zjedzenie potencjalnego dziecka Falilah?- marszczę brwi i krzywię się.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
Wyję ze śmiechu.
- Idź do Ikei i kup Falafela, Mleko i Herbatę. Brzmi jak plan. Tylko nie potknij się na Schodach o Koriniki. - Kręcę głową. - No i nie zapomnij kupić Żelków na deser.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
- No weeeź, nie jestem przecież kanibalem, nie jem postaci ani ich dzieci, chociaż to ciężkie.- wzdychaam.- A teraz wybacz wzięło mnie na wymioty, chyba jestem w wymyślonej ciąży z Jeremim.- kieruję się w stronę w wc.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
- Spoko, nie zarzygaj mi mojej wymyślonej podłogi. - Macham jej.
Podchodzę do półki i zaczynam zjadać dzieci Jeremie... znaczy żelki.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
- Neeee jedz dzieeeci Jeeelie.- jęczę z toalety i gdy wychodzę ślizgam się na świeżo umytej podłodze i przywalam głową o parapet. - Maaasz może plasterki z Kubusiem Puchatkiem?>
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
- JA TEŻ CHCĘ BYĆ Z JASPEREM!!! - Wołam, wybiegając z szafy.
W moich myślach jest tylko: ♥ ♥ ♥.. Myślę serduszkami.
Oh, I'm sorry, I didn't realize that you're an expert on my life and how I should live it. Please, continue while I take notes.
Offline
PRzechylam głowę.
- Kto to do cholery ten Jasper, ktoś mi wyjaśni? - Unoszę brew i chowam Jo, bo wariatka zaczęła biegać po pokoju.
Patrzę przepraszająco na Werę i również znikam.
"Cuda nie zdarzają się nikomu z wyjątkiem tych szczęśliwych czubków, którzy widzą je wszędzie."
Offline
Przewracam oczami.
- Może go po prostu usunę? - Mruczę. - NIE MAM Z KUBUSIEM, MAM TYLKO Z KRAINY LODU! - Wołam do Magdy.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
- Maaasz zakaz usuwania Jaspera.- krzyczę i podnoszę z zakrwawionego dywanu.- Ugh..- mruczę.- Mogą być i z krainy lodu, nakleję sobie Del w postaci Elsy na czole.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
- MAM TE MOOOOOOOOOOC. MAM TE MOOOOOOC. JASPERA, PLASTRY I... - marszczę brwi, nie mogąc znaleźć rymu - ...KOOOOC!
Podchodzę do Magdeła i podaję jej plaster z Delilah.
- Ej ten blondyn wygląda jak wesoły Benek - chichoczę, pokazując na inny plaster. - A ta Ruda jak psychiczna Kath.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
- Wesoły Benek?- wybucham śmiechem na tą absurdalną myśl.- Czego się naćpałaś? Nie mów, że kupiłaś od Daisy i Misty różowe wino po promocyjnej cenie.- wzdycham i naklejam sobie plaster na brew,
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
- Wybacz, ale ja nie potrzebuje jakiegoś słabego wina. - Prycham zdegustowana. - Ja mam na własność Theo i jego bimber.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
- Uuu masz troche? Może to troche zabije ból rozwalonej łepetyny.- wzdycham.- Bo plasterek z Del jedynie chłodzi troche
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
Misty: Słabe wino? SŁABE WINO?!
Offline
- Jasne! - Podaje bimber Magdzie.
Oglądam się do tyłu.
- O! Hejka, Fobi! Masz Bimbru. Bo jak jesteś trzeźwa, zaczynasz strasznie stawać się Misty.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
- Heeej Dobi.- upijam łyk bimbru.- Weera pochwal Theo, dobry bimber mu wyszedł. - śmieje sie.- Co to laseczki robimy imprezkę?
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
- FOBI NIE ZNIKAAAAJ! -Wołam, gdy zaczyna znikać.
Cholera. To u niej norma. No cóż, miejmy nadzieję, że jednak się znowu pojawi.
- Że też musisz mieć moc Matta. - Przewracam oczami.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
W czasie, gdy dziewczyny rozmawiają, ja toczę rozpaczliwą walkę z wanną. W końcu wołam Edytę, która podaje mi miecz świetlny. Rozbija wannę w proch i trymufalnie wychodzę z łazienki.
-WRÓCIŁAM!- krzyczę, od razu biorąc od Wery bimber
Offline
- Ooo Dobiś gdzie byłaś tyle czasu?- upijam kolejny łyk bimbru który zaczyna mniej coraz bardziej brać.- Uuu mocny ten bimberek
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
- FOBIIII! - Wołam.
Przewracam oczami.
- Poważnie, mogłabyś przestać podróżować między wymiarami czy cokolwiek robisz, gdy znikasz bez zapowiedzi.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
-To po prostu klątwa wanny. Przyciąga mnie i muszę toczyć krwawą bitwę, żeby się wydostać. Przynajmniej Misty może używać potluczonej porcelany do masowej produkcji różowego wina....
Ups, chyba właśnie zdradzilam sekret produkcji.
Offline
- Utknęłaś w wannie Weroniki i ją rozwaliłaś?- wybucham śmiechem.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
Piorunuję Fobi wzrokiem.
- Rozwaliłaś moją wannę? Cholera - mruczę. - Dave będzie wściekły, jak w końcu przestanie grać w te pieprzone Nerve. Choć może przynajmniej zarobi na nową wanne.
JASPER JEST TYLKO MÓJ.
Offline
-Spoko- macham ręką- Każda wanna po straciu ze mną zyskuje moc reinkarnacji, żebym mogła znowu ją pokonać. Taka NEWER ENDING STOOOHOOOOORI!- drę się
Offline
- Oł maj gasz Dobi czyli w realnym życiu też masz super moce?- marszczę brwi.- Doobi pogromca wanien to twój nowy pseudonim.- wyjmuję najnowszego ajfona 10 i ustawia Dobi pseudonim na forum.- Oj Wera, Dave cię kocha kupi ci 10 złotych wanien.- chichoczę, chyba za dużo bimru.
Nope, Jasper jest tylkoo MÓJ
Offline
Strony: Poprzednia 1 2 3 Następna