Nie jesteś zalogowany na forum.
Strony: Poprzednia 1 2
- Mam ładne przyjaciółki i naprawdę dużo do zaoferowania. Powiedz tylko czego najbardziej potrzebujesz.- uśmiecham sie
Offline
Ja pier*ole. Nie powiedziała tego poważnie...
Wybuchnąłem niekontrolowanym, głośnym śmiechem. Ludzie patrzyli się na mnie jak na wariata. A zresztą, co mi tam, już jeden Jenkins siedzi w szpitalu.
Po kilku minutach zacząłem się uspokajać.
- Wyglądam ci na niewyżytego studenciaka, który najbliższy kontakt z kobietą ma ze swoją matką? Litości, czego nie łapiesz w fakcie, że nic cię nie uratuje kłamczucho?
Mówisz do mnie? Wybacz, ale nie jesteś dość interesującą osobą bym Cię słuchał.
Offline
- Litości jestem zdesperowana! Naprawdę nie rozumiesz mojej sytuacji. Zostałam zmuszona przez własnych rodziców do związku z jakimś idiota. Wcale tego nie chciałam. Jakbym tylko mogła przerwałabym to wszystko. Ale nie mogę, ale co ja sie produkuje ty i tak tego nie zrozumiesz, bo według ciebie jestem tylko i wyłączne nadęta panienka.- mówię lekko sie unosząc
Offline
- Taka zdesperowana, a nie mogłaś powiedzieć kochasiowi. Boże, jesteście siebie warci - potarłem skroń. - Posłuchaj, ja tam czerpię z tego przyjemność. Zaoferowałaś mi dziwki, jakbym to ciągnął dalej, może i stanęło by na tobie - kręcę głową. - Niech to będzie nauczka za kłamstewka - rozłożyłem ręce.
Ostatnio edytowany przez Terry Jenkins (2016-12-26 01:04:01)
Mówisz do mnie? Wybacz, ale nie jesteś dość interesującą osobą bym Cię słuchał.
Offline
- Słucham? Nie przyjaźnie sie z dziwkami. To zupełnie normalne dziewczyny.- wzdycham.- Nigdy przenigdy bym ci siebie nie zaoferowała. - kręcę głowa
Offline
Dobra nie mam już ochoty, serca, czy czego tam by to ciągnąć. Westchnąłem tylko.
- Okej, zwisa mi to i powiewa. Życzę miłej następnej rozmowy z Haroldem, jeśli takowa nastąpi...
Mówisz do mnie? Wybacz, ale nie jesteś dość interesującą osobą bym Cię słuchał.
Offline
- Nie rób tego, to go zabije. Ale wiem, że tego chcesz a to ci tylko ułatwia sprawę.- prycham
Offline
- Co? Zabić go? Nieee... Ja po prostu już tak mam, że szukam sprawiedliwości i prawdy. Czas pokazać wszystkie kart mała. A wychodzi na to, że ja mam pokera - uśmiechnąłem się szyderczo.
Mówisz do mnie? Wybacz, ale nie jesteś dość interesującą osobą bym Cię słuchał.
Offline
- A wiesz co? Wal sie. Sama mu powiem prawdę zanim ty to zdążysz zrobić- stwierdzam i kieruje sie w strone wyjścia.
Offline
Prychnąłem. Jak to ludzie potrafią zepsuć mi nadzieję na ciekawy dzień.
Wróciłem spokojnie do robienia zakupów.
Mówisz do mnie? Wybacz, ale nie jesteś dość interesującą osobą bym Cię słuchał.
Offline
Strony: Poprzednia 1 2
[ Wygenerowano w 0.017 sekund, wykonano 8 zapytań - Pamięć użyta: 706.88 kB (Maksimum: 935.69 kB) ]