Nie jesteś zalogowany na forum.
Pokiwałam głową.
- I kogoś do ratowania tyłka gdy się schleje i będzie... zagadywał do swojego profesora? Flirtował z nim...? - nadal się z tego śmieje, czując senność.
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
- Ciekawe, co mu Ry nagadał. - śmieję się, spoglądając na papiery i wprowadzając poprawki
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
- Mam nadzieję, że pamięta bo zabił mnie tym tekstem o tym jaki on jest umięśniony - chichotałam. - Nie będę w stanie już normalnie spojrzeć na profesora...
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Uśmiecham się - To było dobre. - przyznaje
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
- Nie... ja się boję co mu naopowiadał skoro stwierdził, że jest dobrym słuchaczem... - otworzyłam oczy. - I rodzi się pytanie co wie profesor...
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Krzywie się - Pewnie jak bardzo wygodny jest Chase... - przypominam sobie, jak ostatnio upił się Ry
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
- Emm kiedy Ry jest pijany, często mówi o Chase... - westchnęłam. Chwila... A Parker wie, że Ry jest gejem zakochanym w jego bracie...?
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Unoszę brwi - Nie domyślił bym się. - mówię rozbawiony
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
- Choć czasami śpiewa. Albo znów gada o Chase... - kręcę głową. - Trzeba mu kogoś znaleźć, bo to się robi nudne...
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
- Może matematyka? - rzucam obojętnie i staram się zachować powagę
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Parsknęłam śmiechem.
- Było by nawet uroczo, ale wiesz... Nie jestem pewna, cz Ryder będzie w stanie mu normalnie spojrzeć w oczy kiedy się dowie co odwalił - zauważyłam.
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Krzywie się - Może być ciężko. - skreślam całą linijkę nut i przepisuje ją na nowo
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Ziewnęłam się.
- Nie obrazisz się jeśli się zdrzemnę odrobinkę? Tylko na chwilę... - obiecałam. - W klubie wypiłam twojego drinka i mi się spać chce... - stwierdziłam pod nosem zapadając się w fotelu.
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
- Proszę bardzo. - uśmiecham się
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Uśmiecham się z wdzięcznością i powoli odpływam.
- Tylko chwilka... - upomniałam siebie, ale to i tak nic nie dało.
"Przyjaciel na pewno zauważy, gdy patrzysz tęsknym wzrokiem na coś, na co nie możesz sobie pozwolić. I daje ci to na urodziny."
Offline
Gdy zasypia, znajduję koc i przykrywam ją po czym znów zaglądam w papiery
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
*RANO*
Budzę się i jęczę przeciągle kiedy czuję tępy bój głowy. Kac. No pięknie, miałem się nie spijać, a wyszło jak zwykle.
Widzę Angelę w moim fotelu zwinięta w kłębek pod kocem. Nawet ma jeszcze rozmazany makijaż z wczorajszej nocy. Potem rozglądam się za butelką wody, a znajduję Parkera, śpiącego na stosie papierów. Marszczę brwi i potrząsam nim.
- Park? Co tu robisz?
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Przez chwilę zdezorientowany nie wiem gdzie jestem. Zauważam Rydera i wraca cały wczorajszy wieczór - Pilnuje cię.
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
- A miałem uciekać? - zapytałem lekko nieprzytomny. - Co się działo...?
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
Rzucam mu butelkę wody. - Po tym, co wczoraj odwaliłeś? Wolałem nie ryzykować.
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Butelka walnęła mnie w ramie, ale mój ospały mózg nie zarejestrował bólu.
- A co znowu odwaliłem...? - zapytałem powoli. Coś mi zaczynało świtać powoli... - Chyba zabrałem Angi drinka...
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Też. - kiwam głową - Ale to nie jest najgorsze.
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Siadam na łóżku i staram się otworzyć butelkę.
- No dobra, a co było najgorsze...? - pytam.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
- Wstrzymajmy się jeszcze, bo mógłbyś ją obudzić. - kiwam głową w stronę Angie.
I'm not afraid of moving on or letting go. It's just hard to say goodbye to what I know.
Offline
Westchnąłem.
- W skali od 1 do 10 jak bardzo będę załamany twoją odpowiedzią? - bełkoczę w końcu otwierając butelkę i wypijając ją ciurkiem.
"Nie ma wolności dla człowieka, jak długo nie pokonał on strachu przed prawdą."
Offline
[ Wygenerowano w 0.050 sekund, wykonano 14 zapytań - Pamięć użyta: 1.32 MB (Maksimum: 1.65 MB) ]